Danziger Volksstimme – zdigitalizowany!

Kapitalna wiadomość dla wszystkich badaczy i miłośników historii Wolnego Miasta Gdańska! Dzięki podpowiedzi jednego z zaprzyjaźnionych Internautów (Jackowi Szymańskiemu) odkryłem … bibliotekę cyfrową prowadzoną przez Fundację imienia Friedricha Eberta (Friedrich-Ebert-Stiftung), a w niej… niemal komplet wydawanego w okresie międzywojennym ważnego dziennika – „Danziger Volksstimme” (w dosłownym tłumaczeniu „Gdański Głos Ludu”). Przyznam się, że nie wiem, od kiedy można przeglądać w Internecie wydania tej gazety, ale tak czy owak – to naprawdę świetna sprawa.

DIGITALE BIBLIOTHEK – DANZIGER VOLKSSTIMME (wystarczy kliknąć)

Wspomniany tytuł był drugim co do wielkości nakładu (po „Danziger Neuste Nachrichten”) tytułem ukazującym się w Wolnym Mieście, a także głównym organem prasowym miejscowych socjaldemokratów. Jego wydawcami i dziennikarzami były znane postacie ze świata polityki czy mediów międzywojennego Gdańska, żeby wspomnieć tylko Juliusa Gehla, Ernsta Loopsa czy Ericha Brosta. W formie cyfrowej zaprezentowano pełne wydania roczników 1920-1932 oraz 1936. Trochę szkoda, że zabrakło  roczników 1933-1935, bo to właśnie w tym okresie „Danziger Volksstimme” stał się głównym organem opozycyjnym wobec gdańskich nazistów, którzy już w maju 1933 r. przejęli władzę w Wolnym Mieście.  Dla porządku dodajmy, że w tym latach wielokrotnie nakład gazety był konfiskowany, a sama redakcja pracowała w coraz to trudniejszych warunkach.

Do tej pory badacze mieli z prasy gdańskiej okresu międzywojennego do dyspozycji tylko (wybrane) roczniki „Gazety Gdańskiej” (i jej okresowych mutacji, jeśli chodzi o nazwę). To niewiele, zważywszy, że akurat ten najważniejszy polski dziennik ustępował znacznie pod względem objętości, szaty graficznej czy aktualności informacji nie tylko dominującym „Danziger Neuste Nachrichten” i socjaldemokratycznemu „Danziger Volksstimme”, ale również konserwatywnej „Danziger Allgemeine Zeitung” oraz chadeckiej „Danziger Landeszeitung”.

Dzięki Fundacji imienia Friedricha Eberta (dla większości historyków z Polski znanej przede wszystkim z powodu programu stypendialnego) mamy teraz możliwość, by bez wychodzenia z domu (przypomnę, że bogaty zbiór prasy gdańskiej posiada BG PAN…) wygodnie przeglądać to źródło historyczne. Oczywiście, należy pamiętać, że pewne sprawy naświetlano tam w sposób jednostronny – jak w większości ówczesnych (współczesnych też..? 😉 ) gazet. Niemniej jednak – to kapitalny krok, by móc jeszcze lepiej poznać historię Gdańska.  Swoją drogą ciekawe, czy kiedykolwiek doczekamy się podobnego udostępniania któregoś z wyżej wymienionych tytułów, przede wszystkim „Danziger Neuste Nachrichten”…

joomplu:83