Niecały tydzień temu, tj.dokładnie 30 listopada, na portalu Trójmiasto.pl, z którym od kilku miesięcy znów współpracuję, pisząc krótkie teksty historyczne, pojawił się mój artykuł o gdańskim przedsiębiorcy, Rudolfie Patschke (1854-1932) i o firmie, którą przez większość swojego życia prowadził, tj. znanej wytwórni alkoholi i firmie zajmującą się handlem zarazem "Gustav Springer i Następcy".
Wśród wątków, których w opowieści o Patschke nie udało mi się przedstawić (przede wszystkim z braku źródeł historycznych) była kwestia funkcjonowania wspomnianej fabryki w Gdańsku zanim przejął ją w 1880 r. (razem ze wspólnikiem) Patschke. Wytwórnia działała bowiem w naszym mieście już od 1866 r.
Dość nieoczekiwanie, na reklamę właśnie zakładu z tego pierwszego okresu funkcjonowania, natrafiłem wczoraj, wracając pociągiem z Lipska. To drobnostka, detal - niemniej ciekawy materiał.
Reklama fabryki likierów Gustava (Carla) Springera (1842-1920) ukazała się w dodatku do jednego z przewodników, jakie zachowały się dla Gdańska z XIX w. To Danzig. Ein Führer durch die Stadt und ihre Umgegend autorstwa Fritza Wernicka z 1873 r., wydany przez znaną gdańską oficynę A.W Kafemanna. Na marginesie, polecam gorąco lekturę tego przewodnika wszystkim tym, którzy interesują się XIX-wiecznym Gdańskiem i jego (dość szeroko rozumianymi) okolicami. To kopalnia informacji, niekiedy naprawdę drobnostek (ale w tym "siła" tego opracowania), a także m. in. ciekawych ilustracji. Dość powiedzieć, że na stronie tytułowej - dość niesztampowo - umieszczono grafikę nie Dworu Artusa czy fontanny Neptuna, lecz... Biskupiej Górki z jadącym u jej podnóża pociągiem. Co ważne: przewodnik Wernicke'ego jest łatwo dostępny m. in. w Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej.
Wracając do meritum. Reklama fabryki likierów Gustav Springer jest ciekawym znaleziskiem, bowiem uzupełnia naszą wiedzę o tym zakładzie.
Po pierwsze, wskazuje, że słynne logo szachowego konika (kapitalnie zresztą korespondujące z nazwą firmy!) zostało wymyślone najprawdopodobniej przez nowego właściciela, tj. Rudolfa Patschke'ego.
Po drugie: jedyny znak, jaki pojawia się na reklamie, a które może uznać za znak firmowy, to Gwiazda Dawida ze wkomponowanymi literami "G", "S" i "D",co - według wszelkiego prawdopodobieństwa - odnosi się do inicjałów założyciela (Gustava Springera) oraz miejsca lokalizacji fabryki (Danzig). Symbol potwierdza też żydowskie korzenie właściciela.
Po trzecie: podkreślenie w reklamie nowego adresu (Holzmarkt 3) nie jest zapewne przypadkowe: to w tym okresie biuro firmy (według moich informacji - w 1874 r., co najwyraźniej nie było dokładne...) rozpoczęło działalność w nowym, reprezentacyjnym miejscu.
Idąc dalej tym tropem: podanie adresu zarówno w języku angielskim, jak i francuskim, wskazuje pośrednio, że firma starała się o klientów także zagranicznych (turystów, partnerów handlowych..?). Swoją drogą, to... "Wood Market" jakoś dziwnie brzmi dla Holzmarktu :) Nie wspomnę już o wersji francuskojęzycznej...
Na koniec wreszcie - nie wiem, jak Państwo, ale nigdy nie słyszałem o "Gdańskiej Brandy". Chętnie dowiedziałbym się więcej...
Wśród wątków, których w opowieści o Patschke nie udało mi się przedstawić (przede wszystkim z braku źródeł historycznych) była kwestia funkcjonowania wspomnianej fabryki w Gdańsku zanim przejął ją w 1880 r. (razem ze wspólnikiem) Patschke. Wytwórnia działała bowiem w naszym mieście już od 1866 r.
Dość nieoczekiwanie, na reklamę właśnie zakładu z tego pierwszego okresu funkcjonowania, natrafiłem wczoraj, wracając pociągiem z Lipska. To drobnostka, detal - niemniej ciekawy materiał.
Reklama fabryki likierów Gustava (Carla) Springera (1842-1920) ukazała się w dodatku do jednego z przewodników, jakie zachowały się dla Gdańska z XIX w. To Danzig. Ein Führer durch die Stadt und ihre Umgegend autorstwa Fritza Wernicka z 1873 r., wydany przez znaną gdańską oficynę A.W Kafemanna. Na marginesie, polecam gorąco lekturę tego przewodnika wszystkim tym, którzy interesują się XIX-wiecznym Gdańskiem i jego (dość szeroko rozumianymi) okolicami. To kopalnia informacji, niekiedy naprawdę drobnostek (ale w tym "siła" tego opracowania), a także m. in. ciekawych ilustracji. Dość powiedzieć, że na stronie tytułowej - dość niesztampowo - umieszczono grafikę nie Dworu Artusa czy fontanny Neptuna, lecz... Biskupiej Górki z jadącym u jej podnóża pociągiem. Co ważne: przewodnik Wernicke'ego jest łatwo dostępny m. in. w Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej.
Wracając do meritum. Reklama fabryki likierów Gustav Springer jest ciekawym znaleziskiem, bowiem uzupełnia naszą wiedzę o tym zakładzie.
Po pierwsze, wskazuje, że słynne logo szachowego konika (kapitalnie zresztą korespondujące z nazwą firmy!) zostało wymyślone najprawdopodobniej przez nowego właściciela, tj. Rudolfa Patschke'ego.
Po drugie: jedyny znak, jaki pojawia się na reklamie, a które może uznać za znak firmowy, to Gwiazda Dawida ze wkomponowanymi literami "G", "S" i "D",co - według wszelkiego prawdopodobieństwa - odnosi się do inicjałów założyciela (Gustava Springera) oraz miejsca lokalizacji fabryki (Danzig). Symbol potwierdza też żydowskie korzenie właściciela.
Po trzecie: podkreślenie w reklamie nowego adresu (Holzmarkt 3) nie jest zapewne przypadkowe: to w tym okresie biuro firmy (według moich informacji - w 1874 r., co najwyraźniej nie było dokładne...) rozpoczęło działalność w nowym, reprezentacyjnym miejscu.
Idąc dalej tym tropem: podanie adresu zarówno w języku angielskim, jak i francuskim, wskazuje pośrednio, że firma starała się o klientów także zagranicznych (turystów, partnerów handlowych..?). Swoją drogą, to... "Wood Market" jakoś dziwnie brzmi dla Holzmarktu :) Nie wspomnę już o wersji francuskojęzycznej...
Na koniec wreszcie - nie wiem, jak Państwo, ale nigdy nie słyszałem o "Gdańskiej Brandy". Chętnie dowiedziałbym się więcej...