Od kilkunastu miesięcy, w związku z obowiązkami służbowymi w nowym miejscu pracy, nawiązuję kontakty z szeregiem placówek będących w posiadaniu ciekawych zbiorów archiwalnych, ikonograficznych lub filmowych dotyczących II wojny światowej. Zdecydowana większość z nich to różnego rodzaju instytucje niemieckie, ale nie brakuje rzecz jasna polskich, anglosaskich, z Włoch, Hiszpanii czy Grecji. Wśród nich są zarówno różnego rodzaju biblioteki i muzea, państwowe, wojskowe czy kościelne archiwa, ośrodki czy instytuty badawcze, jak i prywatne fundacje, niewielkie muzea, agencje fotograficzne, studia filmowe itd.
Nieco przypadkiem jakiś czas temu natrafiłem na Archiwum Fotograficzne Prus Wschodnich (Bildarchiv Ostpreussen).
Strona nie jest nowa. Niemniej jednak jest na tyle interesująca, że warto jej poświęcić chwilę uwagi.
Archiwum Fotograficzne Prus Wschodnich (dalej: BArchOP) bazuje przede wszystkim na materiałach zgromadzonych przez lata przez członków tzw. wschodniopruskiego ziomkostwa (Landsmannschaft Ostpreußen e.V.), które ma siedzibę obecnie w Hamburgu.
Głównym celem funkcjonowania witryny jest udostępnienie zdjęć i pocztówek dotyczących poszczególnych miast lub powiatów dawnych Prus Wschodnich w celu popularyzacji wiedzy i historii tego regionu. Projekt w założeniu twórcy (dr. Manfreda Schwarza) służy także jako wygodna platforma do udostępnienia tych zbiorów ikonograficznych, które wciąż są przechowywane w prywatnych kolekcjach. Jest to o tyle wartościowe, że większość państwowych archiwów czy bibliotek przez badaczy lub wydawców była już eksplorowana. Dzięki BArchOP nie tylko strona posiadająca dane materiały może stosunkowo łatwo je udostępnić, ale też - co ważne - strona zainteresowana ich pozyskaniem (ot chociażby do publikacji) może legalnie tego za pośrednictwem witryny dr. Schwarza dokonać. Dziś bowiem o wiele większym problemem niejednokrotnie nie jest odnalezienie dawnego zdjęcia czy grafiki, ale uzyskanie formalnej zgody na jego wykorzystanie. BArchOP wychodzi temu naprzeciw.
Zasób prezentowanych materiałów cały czas się więc powiększa. Obecnie można zapoznać się z 83 125 obiektami. Oprócz dawnych zdjęć czy pocztówek (które stanowią przytłaczającą większość prezentowanych materiałów), można odszukać też m. in. zdjęcia wykonane już w okresie powojennym. Co warte odnotowania (a rzadkie jednocześnie), strona posiada aż pięć wersji językowych - poza niemiecką, także angielską, rosyjską, polską i litewską. To z pewnością ucieszy część z potencjalnych adresatów projektu, czyli badaczy, pasjonatów czy wydawców z Polski.
Do dyspozycji jest zarówno opcja wyszukiwania prostego i zaawansowanego, jak również za pomocą dość wygodnej mapy Prus Wschodnich, na której uwzględniono współczesny przebieg granicy polsko-rosyjskiej. W tym miejscu należy się jednak drobna uwaga - na stronie projektu prezentowane są materiały dotyczące prowincji wschodniopruskiej w granicach z okresu między marcem a październikiem 1939 r. Z jednej strony uwzględniony został już okręg Kłajpedy, z drugiej jednak brak jest Suwalszczyzny czy Ziemi Ciechanowskiej, włączonych do Prus Wschodnich po ustanowieniu nowej administracji na polskich ziemiach podbitych przez Rzeszę Niemiecką. O tym zaś, że Archiwum dotyczy Prus Wschodnich w granicach z okresu międzywojennego, a nie sprzed końca I wojny światowej, świadczy uwzględnienie rejencji zachodniopruskiej (sześciu powiatów w zachodniej części prowincji, czyli od Elbląga po Kwidzyn), które przed 1920 r. stanowiły część prowincji Prusy Zachodnie.
Na koniec dwa spostrzeżenia w związku z działalnością BArchOP.
Po pierwsze, jego istnienie można chyba potraktować jako symptomatyczny znak odnośnie funkcjonowania ziomkostw. Część z nich wprawdzie już wcześniej doprowadziło do powstania własnych muzeów czy pojedynczych ekspozycji (chociażby w 1987 r. w Lüneburgu powstało Muzeum Krajowe Prus Wschodnich - Landesmuseum Ostpreussen). Dziś jednak to już nie wystarcza. Faktem jest, że siła ziomkostw (zrzeszonych w cieszącym się raczej kiepską opinią w Polsce Związku Wypędzonych, czyli Bund der Vertriebenen) stanowi jeszcze istotny czynnik w kwestii oddziaływania na społeczeństwo czy scenę polityczną Niemiec, ale jednak nieubłaganie słabnie. Topnieją szeregi ziomkostw, jednocześnie zmniejsza się zainteresowanie ich zbiorami czy historią. W utworzeniu BArchOP widzę zarówno jako próbę znalezienia nie tylko dodatkowego źródła dochodów, ale też (a może i przede wszystkim?) sposobu na przynajmniej częściowe "uratowanie" ich zbiorów, pamięci o działalności ziomkostw i zainteresowania ich spuścizną nowych osób.
Po drugie: odnoszę nieodparte wrażenie, że wśród polskich historyków nadal brakuje następcy godnego Bohdana Koziełło-Poklewskiego (1934-2002), niestrudzonego i wieloletniego badacza dziejów Prus Wschodnich z okresu lat narodowosocjalistycznej dyktatury (1933-1945). Poza pojedynczymi osobami przede wszystkim z regionalnych muzeów, praktycznie brak jest profesjonalnych badaczy, którzy podejmowaliby tematy z wymienionego okresu odnośnie wszak sporego terytorium dawnej wschodniopruskiej prowincji, które dziś leży w granicach Polski. Prof. Robert Traba, podobnie jak Dr Andreas Kossert, zajmują się jednak nie tyle samą historią Prus Wschodnich, ile pamięcią i tożsamością tej dawnej niemieckiej prowincji. Smuci obraz Ośrodka Badań Naukowych im. W. Kętrzyńskiego w Olsztynie, który w tym względzie także nie proponuje nic nowego... Podobnie jest z Instytutem Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego czy Delegaturą IPN w Olsztynie. Szkoda.
Czy wiesz, że…
… w okresie międzywojennym pojawiła się koncepcja połączenia spornych terytoriów Wolnego Miasta Gdańska oraz okręgu Kłajpedy wraz z Prusami Wschodnimi i stworzenia tym samym quasi-państewka, tzw. Szwajcarii Bałtyckiej? Porównanie do Republiki Helweckiej nie było całkowicie przypadkowe. Obszar tak skonstruowanego podmiotu porównywalny byłby właśnie z obszarem Szwajcarii. Drugim podobieństwiem miało być występowanie trzech języków urzędowych: w tzw. Szwajcarii Bałtyckiego obok niemieckiego, takżę polskiego i litewskiego.
Pomysł nie wyszedł poza ramowy projekt, niemniej jednak był przedmiotem krótkiej, acz gwałtownej dyskusji w Prusach Wschodnich i Polsce. W istocie był to rodzaj prowokacji... polskiego wywiadu wojskowego (to temat na osobny wpis...)
Propozycja cytowania: J. Daniluk, Bildarchiv Ostpreussen - www.jandaniluk.pl (data dostępu: dd.mm.rrrr).