• ostatnia aktualizacja: 03-12-2024
Pięć lat temu, na początku października 2011 r., "Dziennik Bałtycki" doniósł o odkryciu, jakiego dokonano w Ełganowie (pow. Trąbki Wielkie). Podczas robót ziemnych na skrzyżowaniu ul. Asfaltowej (głównej drogi prowadzącej przez wieś) oraz ul. Szkolnej natrafiano na miedzianą tubę, a w niej dokumenty z okresu Wolnego Miasta Gdańska. Zawierała ona akt erekcyjny dawnego, niemieckiego pomnika poświęconego żołnierzom, spis 51 osób z Ełganowa i okolicznych wsi, kolorowe kartki z wykazem niemieckich cmentarzy wojennych i egzemplarz jednej z wydawanych ówcześnie (tj. w 1936 r.) gazet. 

Akt erekcyjny został wystawiony 28 lipca 1936 r. Relacjonujący odkrycie wójt gminy, Pan Błażej Konkol, ogólnikowo opisał znalezisko, wskazując na widniejące na nim daty, podpisy osób i formę zachowania. Dokument ewidentnie nie został jeszcze przetłumaczony, zabrakło jakiejkolwiek próby odczytania samej treści. Dziennikarka najwyraźniej też nie "pociągnęła" tematu - nie podjęto próby odpowiedzi na pytania, które same cisnęły się usta po lekturze: o jaki pomnik dokładnie chodziło? Kiedy został on odsłonięty oraz jak wyglądał? Czy 51 osób wymienionych na dołączonej do aktu liście to wykaz żołnierzy, którym poświęcony był monument, czy może darczyńców, którzy sfinansowali jego budowę? Sam wójt zapowiedział, że w tej sprawie skontaktuje się z Instytutem Pamięci Narodowej.

Tyle artykuł. Temat "umarł" (przynajmniej medialnie). Wydaje się, że żadnych dalszych "działań" wokół sprawy nie podjęto. Znalezisko cały czas znajduje się w Urzędzie Gminy.  

Tymczasem parę miesięcy temu natknąłem się na informacje, które rzucają światło na kwestię ełganowskiego pomnika i pozwalają - przynajmniej częściowo -  dać odpowiedzi, których zabrakło wcześniej.

Znalezisko dotyczy Pomnika Poległych (Kriegerdenkmal) w Ełganowie (niem. Lamenstein). Kamień węgielny pod jego budowę faktycznie położono w lipcu 1936 r., ale uroczyste odsłonięcie nastąpiło niecałe trzy miesiące później, w niedzielę 11 października 1936 r.

Miał on kształt wysokiego na około 8-9 m. granitowego graniastosłupa, ukoronowanego rzeźbą orła pruskiego. Od frontu zdobiła go prostokątna tablica z następującym napisem (w tłumaczeniu na jęz. polski): "Niemcy muszą trwać, nawet kiedy my zginiemy. Poległym na Wielkiej Wojnie w latach 1914-1918 wdzięczne gminy Ełganowa, Postołowa, Granicznej Wsi i Czerniewa". Projekt pomnika był autorstwa radcy budowlanego Volmara i architekta Hofmanna. 

Inicjatorem budowy monumentu był miejscowy Związek Weteranów, czyli Kriegerkameradschaft Lamenstein. Wsparcie finansowe przedsięwzięciu zapewnił Senat Wolnego Miasta oraz władze czterech (wymienionych na tablicy na pomniku) gmin. 

Lista 51 osób to najpewniej lista poległych z wymienionych miejscowości. Prochnau, którego podpis widnieje pod aktem erekcyjnym (wspomina o nim artykuł z "Dziennika Bałtyckiego" z 2011 r.) to ówczesny przewodniczący Kriegerkameradschaft Lamenstein i jednocześnie leśniczy z Ełganowa, główny inicjator powstania pomnika. 

Z całą pewnością więcej danych da się uzyskać tłumacząc akt erekcyjny i analizując raz jeszcze znalezisko. Niewykluczone, że niebawem pojadę do Trąbek Wielkich (skontaktowałem się wstępnie w tej sprawie z władzami gminy). Myślę także, że byłoby dobrze, aby te dokumenty trafiły ostatecznie do któregoś z muzeów (... Muzeum Historycznego Miasta Gdańska?) 
i tam były nie tylko odpowiednio zabezpieczone, ale tęż opracowane. Pod kilkoma względami pomnik z Ełganowa wyróżnia się bowiem na tle podobnych mu monumentów z epoki.

Po pierwsze, został on odsłonięty dość późno. Większość z pomników poległych na terenie Wolnego Miasta Gdańska to jednak lata dwudzieste.

Po drugie, miejsce, w którym stanął, było jednym z nielicznych na terenie Wolnego Miasta, w którym przeważał żywioł polski. Południowy skrawek powiatu ziemskiego Gdańskie Wyżyny był "bastionem polskości". W gminach Czerniewo, Trąbki Wielkie, Ełganowo czy Postołowo Polacy stanowili większość mieszkańców. Działały tu polskie placówki oświatowe, harcerstwo, organizacje kulturalne i społeczne.
 Nie może więc dziwić, że odsłonięcie pomnika przybrało - jak rzadko kiedy - formę nachalnej manifestacji nazistowskiej w środku wsi, w której przeważali Polacy. 11 października 1936 r. wokół pomnika miał zgromadzić się tłum nawet do 3 tys. osób, wśród których był prezydent Senatu Wolnego Miasta Arthur Greiser, komendant Schutzpolizei płk Willy Bethke, dowódca gdańskiego SA Heinrich Hacker oraz przedstawiciele władz samorządowych i licznych związków weteranów, SS, SA i partii (NSDAP). Poczty sztandarowe wystawiły jednostki SA, była obecna orkiestra gdańskiej policji. Odbyła się parada przed pomnikiem. W Ełganowie - jak nigdy dotąd - zaroiło się od flag ze swastykami. Także przemówienia, jakie wygłoszono, dawały jasno do zrozumienia,  że władze gdańskie uważały ten obszar za  "region graniczny", terytorium "walki o dusze" i nigdy nie będą tolerować dominacji Polaków. 

Tym należy tłumaczyć również specyficzną treść samej tablicy, która zdobiła pomnik. Na wszystkich pozostałych monumentach tego typu nigdy nie odwoływano się tak jednoznacznie do niemieckości. Zazwyczaj były one lakoniczne. Monumenty honorowały wszystkich poległych z danych gmin, a więc i Polaków, którzy ginęli w Wielkiej Wojnie w mundurach pruskich. Pytaniem otwartym pozostaje, czy na wspomnianej liście 51 osób uwzględniono Polaków. Wydaje się mało prawdopodobne, aby ich pominięto. Znamiennym jest jednak, że w przeciwieństwie do większości innych pomników poległych, na Kriegerdenkmal Lamenstein nie zdecydowano się na umieszczenie nazwisk poległych... To raczej nie był przypadek.


Czy wiesz, że…
… opisywany pomnik w 1945 r. został zdewastowany, ale jego resztki rozebrano dopiero w latach siedemdziesiątych?

Jeśli dysponują Państwo informacjami dotyczącymi dawnego pomnika w Ełganowie - proszę o kontakt.

Propozycja cytowania: J. Daniluk, Pomnik z Ełganowa - www.jandaniluk.pl (data dostępu: dd.mm.rrrr).


Lamenstein_01

Lamenstein_02

Lameinstein_03