Nieco ponad tydzień temu, tj. dokładnie 16 czerwca br., miałem okazję odwiedzić Muzeum Twierdzy Toruń - najmłodszy, siódmy z kolei oddział Muzeum Okręgowego w Toruniu. Wizyta miała miejsce zaledwie kilka dni po dużym wydarzeniu, jakim był weekendowy piknik rodzinny przed nowym muzeum, zorganizowany 12-13 czerwca. Dopowiedzieć należy, że podobnie, jak szereg innych placówek kultury, tak i Muzeum Twierdzy Toruń "ucierpiało" z powodu sytuacji pandemicznej, bowiem przesuwano termin jego otwarcia... Ale po kolei.
Muzeum Twierdzy Toruń mieści się w zabytkowych, fortecznych koszarach - Koszarach Bramy Chełmińskiej, wzniesionych w latach 1884-1887 (wcześniej, bo w latach 1880-1882, zbudowano laboratorium amunicyjne, do którego przylegają koszary). Siedziba obecnego muzeum powstała w miejscu częściowo zniwelowanego, dawnego bastionu IV. Placówka muzealna znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Dworca PKS w Toruniu, pod adresem ul. Wały Gen. Sikorskiego 23/25, przysłowiowy rzut beretem od historycznego centrum Torunia. Spacer do Ratusza Staromiejskiego zajmuje raptem 10 minut
Budynek muzeum jest trzyskrzydłowy, na planie otwartej podkowy. Blok koszarowy mierzy 113 metrów długości, podzielony jest na 16 komór mieszczących łącznie 26 pomieszczeń. Obiekt zabezpieczono grubą warstwą betonu oraz czapą ziemną. Koszary mogły pomieścić do 160 żołnierzy, w czasie pokoju stacjonowała tu rzecz jasna tylko niewielka ich część. Do koszar przylega też zespół (wspomnianego wyżej) dawnego laboratorium amunicyjnego. W jego wnętrzach urządzono niewielkie sale warsztatowe oraz pomieszczenia zaplecza socjalno-biurowego muzeum.
Dawne Koszary Bramy Chełmińskiej były po 1920 r. użytkowane przez Wojsko Polskie - początkowo jako koszary batalionu samochodowego (były to wówczas "Koszary Jasińskiego"), potem jako magazyny i warsztaty. W latach II wojny światowej zaadaptowano je jako doraźny schron przeciwlotniczy. Po 1945 r. obiekt przeszedł na rzecz władz cywilnych - po podzieleniu wnętrz zaczęto je wynajmować na różne cele. W dawnych koszarach funkcjonowała m. in. kuźnia, odlewnia metali kolorowych, ślusarz, a nawet bar. Od początku XXI w. obiekt był już pusty i niszczał. Pierwsze plany utworzenia w zabytku nowego muzeum, dedykowanego właśnie historii miejskich fortyfikacji, datuje się na 2007 r. Trzeba było czekać jednak kolejne kilkanaście lat na urzeczywistnienie tej wizji.
Muzeum Twierdzy Toruń mieści się w zabytkowych, fortecznych koszarach - Koszarach Bramy Chełmińskiej, wzniesionych w latach 1884-1887 (wcześniej, bo w latach 1880-1882, zbudowano laboratorium amunicyjne, do którego przylegają koszary). Siedziba obecnego muzeum powstała w miejscu częściowo zniwelowanego, dawnego bastionu IV. Placówka muzealna znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Dworca PKS w Toruniu, pod adresem ul. Wały Gen. Sikorskiego 23/25, przysłowiowy rzut beretem od historycznego centrum Torunia. Spacer do Ratusza Staromiejskiego zajmuje raptem 10 minut
Budynek muzeum jest trzyskrzydłowy, na planie otwartej podkowy. Blok koszarowy mierzy 113 metrów długości, podzielony jest na 16 komór mieszczących łącznie 26 pomieszczeń. Obiekt zabezpieczono grubą warstwą betonu oraz czapą ziemną. Koszary mogły pomieścić do 160 żołnierzy, w czasie pokoju stacjonowała tu rzecz jasna tylko niewielka ich część. Do koszar przylega też zespół (wspomnianego wyżej) dawnego laboratorium amunicyjnego. W jego wnętrzach urządzono niewielkie sale warsztatowe oraz pomieszczenia zaplecza socjalno-biurowego muzeum.
Dawne Koszary Bramy Chełmińskiej były po 1920 r. użytkowane przez Wojsko Polskie - początkowo jako koszary batalionu samochodowego (były to wówczas "Koszary Jasińskiego"), potem jako magazyny i warsztaty. W latach II wojny światowej zaadaptowano je jako doraźny schron przeciwlotniczy. Po 1945 r. obiekt przeszedł na rzecz władz cywilnych - po podzieleniu wnętrz zaczęto je wynajmować na różne cele. W dawnych koszarach funkcjonowała m. in. kuźnia, odlewnia metali kolorowych, ślusarz, a nawet bar. Od początku XXI w. obiekt był już pusty i niszczał. Pierwsze plany utworzenia w zabytku nowego muzeum, dedykowanego właśnie historii miejskich fortyfikacji, datuje się na 2007 r. Trzeba było czekać jednak kolejne kilkanaście lat na urzeczywistnienie tej wizji.
Ostatecznie plany projektowe nad rewaloryzacją zabytku rozpoczęto jesienią 2016 r., same prace budowlane rozpoczęto w maju 2018 r., a ukończono pod koniec 2019 r. (odbiory miały miejsce już w styczniu 2020 r.). Następnie do października 2020 r. trwał etap zasadniczych prac nad produkcją i montażem wystawy stałej (na ekspozycji pojedyncze uzupełnienia są jeszcze z zimy i wiosny 2021 r.).
Wprawdzie 15 sierpnia 2020 r. zorganizowano planowany wcześniej dzień otwarty Muzeum Twierdzy Toruń (można było oglądać odnowiony budynek oraz postęp prac nad wybranymi fragmentami wystawy, ale z zewnątrz, tj. bez wchodzenia do budynku), ale już w listopadzie 2020 r., w związku z wprowadzeniem nowych ograniczeń, hucznego otwarcia nowej placówki w istocie nie było. Dopiero 5 lutego 2021 r. Muzeum Twierdzy Toruń zaczęło przyjmować pierwszych gości (zwiedzających), ale nadal w ograniczonym zakresie i z przerwami. Dopiero wspomniany piknik z czerwca tego roku był okazją, by w pełni zaprezentować najnowszy oddział Muzeum Okręgowego w Toruniu.
Całościowe koszty utworzenia Muzeum Twierdzy Toruń (prac budowlanych nad samym zabytkiem, jego bezpośrednim otoczeniem, jak i utworzeniem wystawy stałej) wyniosły niecałe 23 mln PLN, z czego kwota dofinansowania z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego to ponad 14 mln PLN.
Na stałą ekspozycję przeznaczono 16 pomieszczeń o łącznej powierzchni wystawowej niemal 1000 m. kwad. Komunikację zapewnia korytarz obwodowy, na którego ścianie umieszczono archiwalne plany ukazujące historię samych Koszar Bramy Chełmińskiej.
Wystawa jest ułożona chronologicznie i skupia się na historii samych fortyfikacji miejskich Torunia, od średniowiecza do czasów współczesnych, kładąc nacisk jednakowoż na okresie XIX stulecia. Siłą rzeczy nie ominięto szerzej po prostu historii sztuki fortyfikacyjnej (przygotowano m. in. monitory dotykowe z wyjaśnieniem z architektury militarnej), tematyki kolejnych bitew czy oblężeń Torunia. Osobne ekspozycje poświęcono sztuce odlewniczej (wykorzystując zastane na terenie koszar elementy dawnego wyposażenia odlewni), garnizonowi polskiemu z okresu międzywojennego, martyrologii mieszkańców Torunia i okolic w latach II wojny światowej, historii poligonu artyleryjskiego oraz historii obozów jenieckich z lat II wojny światowej (tj. Stalagu XX A Thorn i Stalagu 312/XX C Thorn-Süd).
Ekspozycje są przestronne, estetyczne, nieprzeładowane elementami. Teksty dość obszerne i miejscami na pewno niełatwe w odbiorze (terminologia forteczna!), ale z całą pewnością do przyswojenia. Wykorzystano zarówno oryginalne artefakty (w tym depozyty od osób prywatnych), jak i makiety, dioramy oraz repliki. Multimedia są obecne, ale z całą pewnością nie odgrywają (na całe szczęście!) pierwszoplanowej roli. Wyjątkiem od tej reguły jest jedno stanowisko, gdzie na sporych rozmiarów pulpicie przedstawiającym Toruń i jego okolice, za pomocą dwóch rzutników, można wyświetlać przebieg dawnych linii oraz obiektów fortecznych w różnych okresach. Nakładając kilka obrazów na siebie można lepiej wyobrazić sobie rozwój fortyfikacji na przestrzeni lat. Co do zasady to stanowisko nie jest niczym odkrywczym, ale zostało to wykonane bardzo starannie, a obsługuje się dość intuicyjnie. Coś takiego marzy mi się kiedyś w odniesieniu do historii gdańskich fortyfikacji...
Generalne, pierwsze wrażenie, jakie odniosłem po obejrzeniu wystawy - w Muzeum Twierdzy Toruń nie zastosowano żadnych "fajerwerków" muzealnych, ekspozycja niczym nowym pod względem aranżacji przestrzeni czy zastosowanych narzędzi nie zaskakuje. Ale należy podkreślić, że to nie jest w żadnym wypadku z mojej strony zarzut. To po prostu bardzo "treściwe", rzetelnie wykonane ekspozycje prezentujące niełatwe w odbiorze zagadnienia. Niekiedy hermetyczne, jeśli chodzi chociażby o zastosowane słownictwo. To zresztą jedno z podstawowych wyzwań wszystkich tych, którzy starają się popularyzować wiedzę o sztuce fortyfikacyjnej czy szerzej, historię wojskowości (w tym i techniki).
Muzealnicy z Torunia podjęli próbę opowiedzenia dość niszowej jednak historii. Choć miejscami dla "zwykłego" odbiorcy wystawa może wydawać się nieco za trudna, to co do zasady spełnia swoje zadania i osobiście polecam ją z czystym sumieniem. Jak zwykle w takich przypadkach, "połowa sukcesu" to sam zabytkowy budynek, pięknie odrestaurowany, któremu przywrócono dawny blask. Wystawa stała to kolejny element składowy sukcesu, ale w przypadku tego typu placówek kluczowym wydaje się rozwinięcie działalności programowej - dodatkowe wydarzenia w postaci pikników, wykładów, spacerów, pokazów czy wystaw czasowych (obecnie prezentowana jest plenerowa wystawa czasowa o kartografii wojskowej). W Muzeum Twierdzy Toruń pracują prawdziwi pasjonaci, to widać od razu. Znający historię fortyfikacji swego miasta "od podszewki". Nie wątpię, że o Muzeum Twierdzy Toruń jeszcze usłyszymy, ja przynajmniej planuję pojawiać się tam regularnie.
Innymi słowy, polecam!
Siedziba Muzeum Twierdzy Toruń w dawnych Koszarach Bramy Chełmińskiej, 2020 r. Fot.: Mateuszgdynia (CC-BY-SA 4.0.).
Przed Muzeum Twierdzy Toruń, 2021 r. Fot. Jan Daniluk.
Wprawdzie 15 sierpnia 2020 r. zorganizowano planowany wcześniej dzień otwarty Muzeum Twierdzy Toruń (można było oglądać odnowiony budynek oraz postęp prac nad wybranymi fragmentami wystawy, ale z zewnątrz, tj. bez wchodzenia do budynku), ale już w listopadzie 2020 r., w związku z wprowadzeniem nowych ograniczeń, hucznego otwarcia nowej placówki w istocie nie było. Dopiero 5 lutego 2021 r. Muzeum Twierdzy Toruń zaczęło przyjmować pierwszych gości (zwiedzających), ale nadal w ograniczonym zakresie i z przerwami. Dopiero wspomniany piknik z czerwca tego roku był okazją, by w pełni zaprezentować najnowszy oddział Muzeum Okręgowego w Toruniu.
Całościowe koszty utworzenia Muzeum Twierdzy Toruń (prac budowlanych nad samym zabytkiem, jego bezpośrednim otoczeniem, jak i utworzeniem wystawy stałej) wyniosły niecałe 23 mln PLN, z czego kwota dofinansowania z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego to ponad 14 mln PLN.
Na stałą ekspozycję przeznaczono 16 pomieszczeń o łącznej powierzchni wystawowej niemal 1000 m. kwad. Komunikację zapewnia korytarz obwodowy, na którego ścianie umieszczono archiwalne plany ukazujące historię samych Koszar Bramy Chełmińskiej.
Wystawa jest ułożona chronologicznie i skupia się na historii samych fortyfikacji miejskich Torunia, od średniowiecza do czasów współczesnych, kładąc nacisk jednakowoż na okresie XIX stulecia. Siłą rzeczy nie ominięto szerzej po prostu historii sztuki fortyfikacyjnej (przygotowano m. in. monitory dotykowe z wyjaśnieniem z architektury militarnej), tematyki kolejnych bitew czy oblężeń Torunia. Osobne ekspozycje poświęcono sztuce odlewniczej (wykorzystując zastane na terenie koszar elementy dawnego wyposażenia odlewni), garnizonowi polskiemu z okresu międzywojennego, martyrologii mieszkańców Torunia i okolic w latach II wojny światowej, historii poligonu artyleryjskiego oraz historii obozów jenieckich z lat II wojny światowej (tj. Stalagu XX A Thorn i Stalagu 312/XX C Thorn-Süd).
Ekspozycje są przestronne, estetyczne, nieprzeładowane elementami. Teksty dość obszerne i miejscami na pewno niełatwe w odbiorze (terminologia forteczna!), ale z całą pewnością do przyswojenia. Wykorzystano zarówno oryginalne artefakty (w tym depozyty od osób prywatnych), jak i makiety, dioramy oraz repliki. Multimedia są obecne, ale z całą pewnością nie odgrywają (na całe szczęście!) pierwszoplanowej roli. Wyjątkiem od tej reguły jest jedno stanowisko, gdzie na sporych rozmiarów pulpicie przedstawiającym Toruń i jego okolice, za pomocą dwóch rzutników, można wyświetlać przebieg dawnych linii oraz obiektów fortecznych w różnych okresach. Nakładając kilka obrazów na siebie można lepiej wyobrazić sobie rozwój fortyfikacji na przestrzeni lat. Co do zasady to stanowisko nie jest niczym odkrywczym, ale zostało to wykonane bardzo starannie, a obsługuje się dość intuicyjnie. Coś takiego marzy mi się kiedyś w odniesieniu do historii gdańskich fortyfikacji...
Generalne, pierwsze wrażenie, jakie odniosłem po obejrzeniu wystawy - w Muzeum Twierdzy Toruń nie zastosowano żadnych "fajerwerków" muzealnych, ekspozycja niczym nowym pod względem aranżacji przestrzeni czy zastosowanych narzędzi nie zaskakuje. Ale należy podkreślić, że to nie jest w żadnym wypadku z mojej strony zarzut. To po prostu bardzo "treściwe", rzetelnie wykonane ekspozycje prezentujące niełatwe w odbiorze zagadnienia. Niekiedy hermetyczne, jeśli chodzi chociażby o zastosowane słownictwo. To zresztą jedno z podstawowych wyzwań wszystkich tych, którzy starają się popularyzować wiedzę o sztuce fortyfikacyjnej czy szerzej, historię wojskowości (w tym i techniki).
Muzealnicy z Torunia podjęli próbę opowiedzenia dość niszowej jednak historii. Choć miejscami dla "zwykłego" odbiorcy wystawa może wydawać się nieco za trudna, to co do zasady spełnia swoje zadania i osobiście polecam ją z czystym sumieniem. Jak zwykle w takich przypadkach, "połowa sukcesu" to sam zabytkowy budynek, pięknie odrestaurowany, któremu przywrócono dawny blask. Wystawa stała to kolejny element składowy sukcesu, ale w przypadku tego typu placówek kluczowym wydaje się rozwinięcie działalności programowej - dodatkowe wydarzenia w postaci pikników, wykładów, spacerów, pokazów czy wystaw czasowych (obecnie prezentowana jest plenerowa wystawa czasowa o kartografii wojskowej). W Muzeum Twierdzy Toruń pracują prawdziwi pasjonaci, to widać od razu. Znający historię fortyfikacji swego miasta "od podszewki". Nie wątpię, że o Muzeum Twierdzy Toruń jeszcze usłyszymy, ja przynajmniej planuję pojawiać się tam regularnie.
Innymi słowy, polecam!
Siedziba Muzeum Twierdzy Toruń w dawnych Koszarach Bramy Chełmińskiej, 2020 r. Fot.: Mateuszgdynia (CC-BY-SA 4.0.).
Przed Muzeum Twierdzy Toruń, 2021 r. Fot. Jan Daniluk.
Na dziedzińcu widać prezentowaną wystawę czasową poświęconą kartografii wojskowej. Zwracają uwagę oryginalne rzygacze w postaci lwich głów. Ten motyw został zresztą wykorzystany marketingowo i jest jednym ze znaków rozpoznawczych nowego oddziału Muzeum Okręgowego w Toruniu.
Korytarz obwodowy - główny ciąg komunikacyjny bloku koszarowego, 2021. Fot. Jan Daniluk.
Na wystawie stałej sporo jest modeli i dioram dawnych fortyfikacji, a także replik (tutaj w tle, działko rewolwerowe 3,7 cm Hothkissa-Grusona), 2021. Fot. Jan Daniluk.
Jeden z najcenniejszych obiektów prezentowanych na wystawie stałej Muzeum Twierdzy Toruń - armata przewożna 5,3 cm Fahrpanzer, 2021.
Korytarz obwodowy - główny ciąg komunikacyjny bloku koszarowego, 2021. Fot. Jan Daniluk.
Na wystawie stałej sporo jest modeli i dioram dawnych fortyfikacji, a także replik (tutaj w tle, działko rewolwerowe 3,7 cm Hothkissa-Grusona), 2021. Fot. Jan Daniluk.
Repliki mundurów żołnierskich z epoki napleońskiej, 2021. Fot. Jan Daniluk.
Ekspozycja poświęcona sztuce odlewniczej, 2021. Fot. Jan Daniluk.
Kolekcja hełmów wojsk pruskich, w tym szczególnie cenny - biały hełm oddziałów kolonialnych (Schutztruppe). Depozyty prywatnego kolekcjonera, 2021. Fot. Jan Daniluk.
Jeden z najcenniejszych obiektów prezentowanych na wystawie stałej Muzeum Twierdzy Toruń - armata przewożna 5,3 cm Fahrpanzer, 2021.
Fot. Jan Daniluk.
Fragment wystawy poświęconej obozom jenieckim. W gablocie prezentowane jest oryginalne wyposażenie paczek Amerykańskiego
Czerwonego Krzyża, 2021. Fot. Jan Daniluk.