• ostatnia aktualizacja: 03-12-2024
Wyspa Pohnpei (dawniej Ponape) wchodzi w skład niewielkiego państwa na Oceanie Spokojnym – Skonfederowanych Stanów Mikronezji. Jak sama nazwa wskazuje, państwo to znajduje się w Mikronezji, środkowej części Oceanii (na zachód jest Melanezja, na wschód – Polinezja). W prostej linii z Warszawy do Palikir, stolicy Mikronezji na Pohnpei, jest ponad 12 200 km.

Skonfederowane Stany Mikronezji niepodległość ogłosiły w 1986 r. po tym, jak wcześniej (w okresie powojennym) wyspa podlegała administracji amerykańskiej. Wcześniej władali nią Hiszpanie, potem Niemcy, w okresie międzywojennym i II wojny światowej Japończycy (wpierw jako terytorium mandatowe, następnie jako teren anektowany).

Słyszeliście kiedyś o Pohnpei? Domyślam się, że jeśli już, to przede wszystkim w kontekście historii polskiego badacza Jana Kubarego (1846-1896), który spędzili wiele lat na tej wyspie badając m. in. ruiny tajemniczego miasta Nan Madol („Wenecji Pacyfiku”). Ruiny do dziś fascynują zarówno archeologów, jak i poszukiwaczy mitycznej Atlantydy. W wolnej chwili poczytajcie o Kubarym, jak i o Nan Madol – warto!

Chciałbym zwrócić uwagę jednak na inny, mało znany aspekt historii Pohnpei. Na tej wyspie wybuchło ostatnie w krótkiej, acz burzliwej i pełnej przemocy historii niemieckiego kolonializmu. Wybuchło w październiku 1910 r., zostało zaś stłumione do końca lutego 1911 r.

Skąd Pohnpei (Ponape) znalazło się w rękach niemieckich? Na mocy umowy podpisanej z Hiszpanią Rzesza w 1899 r. objęła kontrolę nad wyspą (i szeregiem innych), i włączyła ją do kolonii Niemieckiej Nowej Gwinei (Deutsch Neuguinea). Początki tej kolonii sięgają wprawdzie 1884 r., była to wówczas jednak własność prywatnej firmy niemieckiej – kompanii handlowej. Dopiero piętnaście lat później rząd niemiecki objął protektorat nad jej terenem, a następnie (w kilku etapach) powiększył ją. Kupno od Hiszpanów archipelagu Karolinów (wraz z tytułową Pohnpei) było pierwszym tego etapem.

Geneza
Choć polityka niemiecka w Oceanii (według ówczesnej, niemieckiej terminologii administracji kolonialnej: na Südsee) była niewspółmiernie łagodniejsza, niż w posiadłościach afrykańskich, nie znaczy to, że nie wykorzystywano miejscowej ludności. Opór tubylców na Pohnpei zaczął narastać szczególnie od wiosny 1908 r., kiedy po zmarłym Victorze Bergu jego stanowisko Bezirksamtmann (niemieckiego, lokalnego zarządcy) objął Georg Fritz. Zaczął silniej egzekwować obowiązek pracy tubylców na rzecz niemieckiej administracji (przede wszystkim przy budowie dróg), a także przypadła mu w udziale próba wprowadzenia w życie reformy (likwidacji) instytucji lenna ziemi, która była mocno zakorzeniona w stosunkach plemiennych na wyspie. Mikronezyjczycy zaczęli stawiać bierny opór. Latem 1908 r. niepokoje były już wyraźne. Sytuację opanowano przysyłając we wrześniu i grudniu łącznie 200 melanezyjskich, kolonialnych policjantów, a także dyslokując na Pohnpei kanonierkę SMS „Jaguar” z oddziałem niemieckich marynarzy. Ostatecznie w marcu 1909 r. oddano pierwszy odcinek drogi łączącej miejscowości Kolonia i dystryktem Kiti, a wiosną i latem tego samego roku (z wieloma problemami, ale jednak) zlikwidowano tradycyjne stosunki lenne w poszczególnych częściach wyspy.

Sam Fritz, dodajmy, był przykładem niemieckiego urzędnika, który pogardzał tubylcami. Po I wojnie światowej dał się poznać jako zagorzały antysemita, jeden z aktywnych działaczy ruchów volkistowskich. Co ciekawe, w okresie międzywojennym krytykował w swoich książkach system niemieckiego kolonializmu, wskazując jednocześnie, że przestrzeni życiowej Niemcy muszą poszukać przede wszystkim we wschodniej Europie.

Fritz dość niespodziewanie w październiku 1909 r. został odesłany na inne stanowisko w Karolinach Zachodnich. Na jego miejsce przybył Bezirksamtmann Gustav Boeder, który wcześniej pracował w niemieckiej administracji w Togo. Kontynuował on politykę poprzednika, przyczyniając się do wzrostu niezadowolenia wśród tubylców, szczególnie plemienia Sokeh/Jokoj, zamieszkującego północną i północno-zachodnią część Pohnpei. Wiosną 1910 r. snuli już plany rebelii, która miała objąć całą wyspę, ostatecznie jednak do wystąpień nie doszło. Sytuacja była jednak napięta i brakowało tylko iskry.

Wybuch powstania
17 października 1910 r. jednemu z plemienia Sokeh za odmowę wykonania polecenia podczas prac drogowych na górzystej wysepce Sokeh (niem. Dschokadsch) wymierzono (na polecenie Boedera) karę chłosty. Dzień później wybuchł strajk wśród 80 tubylców, a niemieccy nadzorcy uciekli do pobliskiej misji katolickiej Danipei, która została otoczona przez tubylców. Ostatecznie dopiero po kilku próbach udało się urzędników wysłać wiadomość przez gońca o pomoc do Kolonii – miasteczka, gdzie rezydował Boeder oraz oddział policji kolonialnej.

Do grupy zrewoltowanych Mikronezyjczyków przybył sam Boeder, wraz z trzema niemieckimi urzędnikami i pięcioma wioślarzami. Wbrew radom dowódcy miejscowej policji, w wyprawie nie wzięli udział uzbrojeni ludzie. Boeder zlekceważył zagrożenie. Sokeh go zastrzelili, zginęli też niemal wszyscy mu towarzyszący ludzie poza młodym tłumaczem. Wieść o incydencie rozprzestrzeniła się szybko, osadnicy niemieccy w regionie w obawie o własne życie schronili się w Kolonii, przygotowując się na ewentualny szturm siedziby lokalnych władz przez powstańców.

Zasięg powstania
Sami rebelianci, na których czele stanął Soumadau en Sokehs (też w zapisie: Jomatau), zdobyli tylko częściowe poparcie wśród części rodzimej ludności. Szacuje się, że siły pod nim zgromadzone liczyły nie więcej, niż 200 ludzi, głównie z dystryktu Sokeh oraz Kiti. Rebelianci dysponowali najwyżej 90 sztukami broni palnej, ponadto byli uzbrojeni w różnego rodzaju noże, maczety i łomy.

Powstanie ograniczyło się do północno-zachodniej i częściowo centralnej części wyspy. Nie pociągnęło za sobą jednak żadnych dalszych działań wymierzonych bezpośrednio w niemiecka administrację czy osadników.

Reakcja strony niemieckiej
Na wyspie nie było wówczas radiotelegrafu, także dopiero 26 listopada 1910 r., kiedy do wyspy przybył planowo jeden ze statków (parowiec „Germania”) z zaopatrzeniem i pocztą, wiadomość o rozruchach mogła zostać przekazana do siedziby gubernatora w Rabaul, na Nowej Gwinei. W samym Berlinie o powstaniu dowiedziano się dopiero 26 grudnia.

W tzw. międzyczasie (między 5 a 19 grudnia) na Pohnpei przerzucono z innych wysp Niemieckiej Nowej Gwinei kolonialne oddziały policyjne złożone z Melanezyjczyków (łącznie w dwóch rzutach 162 osób), którzy uzupełnili miejscowe siły.  Na miejscu rozpoczęto gorączkowe przygotowania do ataku, wpierw naprędce szkoląc wojskowo policjantów. Główną siłę stanowili jednak zawodowi marynarze piechoty niemieckiej, przesłani do stłumienia rebelii, a którzy stacjonowali w innych częściach kolonii. Ostatecznie było ich około 400. Pierwszych 90 dotarło 14 grudnia na pokładzie SMS „Cormoran”, który znajdował się w kolonii Niemieckiej Nowej Gwinei, bowiem zabezpieczał misję statku mierniczego „Planet”. Ostatecznie ze Wschodnioazjatyckiej Eskadry stacjonującej w Kiauczau (obecnie północno-wschodnie Chiny) skierowano na Pohnpei jeszcze dwa inne okręty, także lekkie krążowniki: SMS „Nürnberg” oraz SMS „Emden”. Tym samym liczba marynarzy niemieckich na Pohnpei wzrosła do około 400 w styczniu 1911 r. Na czele wszystkich sił niemieckich przeznaczonych do stłumienia powstania stanął kmd. por. (Fregattenkapitän) Waldemar Vollerthun, dowódca ostatniego ze wspomnianych okrętów. Na marginesie, jednostka ta zwodowana została w maju 1908 r. w gdańskiej Stoczni Cesarskiej.

Stłumienie rebelii
Ostatecznie 13 stycznia 1911 r. ostrzelano z dział okrętowych pozycje rebeliantów na Sokeh, po czym wysadzono desant niemiecki z SMS „Nürnberg”. Do wieczora udało się z płaskowyżu wysepki wyprzeć rebeliantów, z których zresztą jednak większość uszła wolno. W kolejnych dniach jednostki niemieckie przeczesywały główną wyspę w poszukiwaniu rebeliantów. Między 19 a 24 stycznia regiony północno-zachodnie Pohnape zostały spustoszone przez Niemców i dowodzonych przez nich Melanezyjczyków. Powstańcy tymczasem schronili się na szczycie wzgórza Nankiop w centralnej części wyspy (dystrykt Not), gdzie mieli ufortyfikowany obóz. Szacuje się, że było ich wówczas tam jeszcze około 100.

26 stycznia miał miejsce szturm niemiecki na zlokalizowane pozycje rebeliantów. Główne siły powstańców jednak znów zdołały zbiec. Władze niemieckie zaczęły więc stosować politykę „spalonej ziemi”, chcąc zmusić rebeliantów do poddania się. Ostatecznie udało się – 13 lutego 1911 r.  przywódca rebelii sam oddał się  w ręce niemieckie w Kolonii.

Bilans
Straty tak rebeliantów, jak i oddziałów niemieckich w trakcie działań zbrojnych nie były duże – po kilka-kilkanaście po obu stronach (powstańcy od 6-10, oddziały kolonialne – 12), nie licząc rannych. 23 lutego 1911 r. skazano na karę śmierci przywódcę powstania oraz 14 innych tubylców, uznanych za winnych śmierci Boedera i towarzyszących mu osób. Wyrok wykonano dzień późnej. 12 innych Mikronezyjczyków zostało skazanych na karę więzienia i pracę przymusową.
Niemcy zastosowali (nie pierwszy i nie ostatni raz) zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Około 450 osób z plemienia Sokeh/Jokoj (w tym kobiety i dzieci) zostało wysiedlonych do archipelagu wysp Palau, gdzie około 100 z nich musiał pracować przy wydobyciu fosforanów na wyspie Angaur (szacuje się, że połowa z nich wkrótce zmarła w wyniku chorób i ciężkich warunków pracy). Część z wysiedleńców po I wojnie światowej, kiedy Pohnpei przestało być kolonią niemiecką, powróciło do ojczyzny.

Pamięć i ślady
Powstanie na Pohnpei z lat 1910-1911 jest do dziś ważnym punktem w historii i dla tożsamości Mikronezejczyków. Istnieje (szczególnie popularna w latach po II wojnie światowej, kiedy wzrastała samoświadomość mieszkańców wyspy) „Pieśń Ponape“, znana też jako „Szaty człowieka“, przypominająca przebieg rebelii. Jej tytuł nawiązuje do słów przywódcy powstania, który miał żądać, by Niemcy dali mu się zmienić ubrania z tych, w których walczył i został aresztowany, na nowe, zanim wykonany zostanie wyrok śmierci.

Grób powstańców skazanych na karę śmierci dopiero w 1976 r., kiedy wyspa znajdowała się jeszcze pod administracją amerykańską, został uznany za historyczne miejsce. W 1984 r. odbyły się pierwsze, oficjalne uroczystości przy nim. Temat rebelii trafił też do podręczników szkolnych. W 1998 r. nadano grobowi formalnie rangę pomnika narodowego, w 2000 r. ustawiono tablicę informacyjną.

Dwa ślady powstania można także odnaleźć we współczesnych Niemczech. W Muzeum Niemieckiej Marynarki Wojennej w Wilhelmshaven zachowała się tablica upamiętniająca poległych członków II Dywizji Marynarzy (wśród poległych są też ci z Pohnpei). W Kilonii można znaleźć tablicę pamiątkową poświęconą trzem, poległym marynarzom pochodzącym z tego miasta.

ponape_2
1. Zdjęcie współczesne dawnej wyspy Sokeh (dziś półwyspu) od strony południowo-wschodniej (za: pohnpei-adventure.com).


ponape_2
2. Plan wyspy Pohnpei (Ponape) w 1910 r. (za: T. Morlang, Rebellion in der Südsee...)


ponape_3
3. Wydzielony oddział marynarzy niemieckich z okrętu SMS "Emden" i Melanezyjczyków - prawdopodobnie już po stłumieniu rebelii, 1911 r. (BArch, RM 5/5666, fol. 76).

ponape_4
4. Zdobyte przez Niemców stanowiska obronne powstańców, 1911 r. (BArch, Bild 146-1991-026-19).

ponape_5
5. Powstańcy w niewoli, 1911 r. (BArch, RM 5/5666, fol. 87).

ponape_6
6. Cywile z Pohnpei podczas prac przymusowych po zesłaniu z rodzimej wyspy, najpewniej lata I wojny światowej. (BArch, 223-004).


 
Wykorzystano m. in.:
Menzel Thomas, Der Aufstand auf Ponape 1910/1911 in der Akten der Kaiserlichen Marine, Miteilungen aus dem Bundesarchiv, 2, 2008, s. 107-111.
Morlang
Thomas, Rebellion in der Südsee. Der Aufstand auf Ponape gegen die deutschen Kolonialherren 1910/11, Berlin 2010.
Nuhn Walter, Kolonialpolitik und Marine. Die Rolle der Kaiserlichen Marine bei der Gründung und Sicherung des deutschen Kolonialreiches 1884-1914, Bonn 2002.
Sack Peter, The 'Ponape Rebellion' and the Phantomisation of History, Journal de la Société des Océanistes, 104, 1997-1, s. 23-38.