Zorientowałem się, że już dość dawno - ostatni raz w lutym - opublikowałem tekst z cyklu poświęconego pruskiej twierdzy i garnizonowi Gdańska. Pora więc najwyższa, by zaprezentować kolejną ciekawostkę... tym razem dotyczącą dwóch nieistniejących już pomników, jakie w okresie międzywojennym pojawiły się na gdańskich Stogach oraz Wyspie Sobieszewskiej. Tym samym, jeśli uważnie śledzą Państwo moją stronę, opisuję po raz drugi wojskowe monumenty.
Na początek może krótkie wyjaśnienie. Generalnie rzec biorąc pomniki wojskowe można podzielić na dwie podstawowe kategorie. Pierwszą stanowią te monumenty, które były poświęcone wybranym dowódcom czy jednostkom. Stosunkowo często nie były fundowane po (czy tez w trakcie) wojen, ale z okazji jubileuszów danych oddziałów, urodzin lub śmierci wojskowego itd. Drugą, zdecydowanie częściej spotykaną, były pomniki dedykowane poległym żołnierzom - bądź z danej jednostki lub dzielnicy, bądź też podczas jednej bitwy czy konfliktu. Te ostatnie najczęściej zyskiwały nazwę Kriegerdenkmäler (l.poj - Kriegerdenkmal), która w polskojęzycznej literaturze często przybiera nieco karykaturalną dla mnie formę "pomników wojaków". Jeśli trzymać się dosłownego tłumaczenia, to lepiej byłoby chyba określić je "pomnikami weteranów" (wszak istniał cały szereg Kriegervereine, czyli związków weteranów właśnie). Moim zdaniem jednak najlepszym wyjściem jest tłumaczenie Kriegerdenkmalów jako pomników poległych (po prostu). Tym bardziej, że taką właśnie zamiennie nazwę (to jest Gefallenendenkmäler) współcześni używali (wystarczy sięgnąć do gazet czy przewodników z epoki).
Kriegerdenkmalów pojawiło się, co nie może specjalnie dziwić, szczególnie dużo po I wojnie światowej. Przy czym w ówczesnych realiach społeczno-politycznych ich fundowanie, jak i następnie uczynienie z nich obiektów, wokół których organizowano wiece czy przemówienia, nabrało szczególnego znaczenia. Także w Wolnym Mieście Gdańsku. W tym miejscu można przypomnieć opis chociażby pomnika 17. Pułku Artylerii Ciężkiej z Brzeźna, który został odsłonięty w 1928 r.
Wspomniany monument nie był jednak ani pierwszym, ani ostatnim, jaki w okresie międzywojennym pojawił się w Gdańsku. Postaram się je po kolei Państwu przedstawiać (tym bardziej, że po większości z nich nie przetrwał do naszych czasów najmniejszy nawet ślad). Dziś los padł na dwa niemal zupełnie zapomniane Kriegerdenkmale - Pomniki Poległych, które stanęły na Stogach oraz w Sobieszewie (na końcu artykułu znajdą Państwo materiał ikonograficzny w odwrotnej kolejności, tj. wpierw pocztówki pomnika z Sobieszewa, następnie zaś ze Stogów).
Kriegerdenkmal Heubude, czyli pomnik ze Stogów, został uroczyście odsłonięty 28 sierpnia 1921 r. (rocznica bitwy pod Tannenbergiem). Poświęcony był łącznie 106 mieszkańcom Stogów, Przeróbki i Krakowca, którzy polegli w latach Wielkiej Wojny. Pomnik przybrał formę graniastosłupa wykonanego z piaskowca, którego szczyt zdobiła figura orła pruskiego. Na każdej ze ścian wyryto imiona poległych. Pomnik stanął na skraju lasu, niedaleko południowo-zachodniego brzegu Pustego Stawu (mniej więcej na wysokości miejsca, gdzie współczesna ul. Stryjewskiego przechodzi w ul. Sówki). Orientacyjną lokalizację dawnego pomnika zaznaczyłem na zdjęciu satelitarnym.
Niewiele ponad rok później, tj. 17 września 1922 r., odsłonięto Pomnik Poległych w Sobieszewie (Kriegerdenkmal Bohnsack). Obelisk z uciętym, płaskim szczytem, wykonany z cementu, poświęcony był 117 mieszkańcom miejscowej parafii, którzy polegli w latach 1914-1918. (ich imiona też umieszczono na pomniku). Obelisk stanął nieopodal cmentarza parafialnego (na zachód od niego), blisko głównej szosy (tj. współczesnej ul. Turystycznej). Wydaje się, że miejsce, w którym stał pomnik, wchłonęła już rozrastająca się nekropolia. Jego przybliżoną lokalizację spróbowałem nanieść na współczesne zdjęcie satelitarne.
Żaden z obu pomników nie przetrwał do naszych czasów, choć nie dotarłem do szczegółowych informacji, kiedy dokładnie (tj. po zakończeniu II wojny światowej) zniknęły one z krajobrazu.
Na koniec warto zauważyć, że oba pomniki - poza oczywistym faktem poświęcenia ich poległym żołnierzom - łączy kilka wspólnych cech. Fundusze na wykonanie pomników pochodziły ze zbiórek osób prywatnych, akcję pozyskiwania środków na projekt, wykonanie i posadowienie pomników organizował miejscowy Kriegerverein. W uroczystym odsłonięciu monumentów brały udział zazwyczaj licznie delegacje wielu różnych stowarzyszeń żołnierzy i związków weteranów. Po uroczystościach w okolicznych gospodach rezerwowano sale, gdzie organizowano biesiady. W odsłonięciach brali udział także przedstawiciele władz kościelnych, policyjnych i miejskich. Obecność tych ostatnich była o tyle istotna, że w obu przypadkach gospodarz uroczystości (prezes danego związku weteranów, który organizował zbiórkę funduszy) oficjalnie przekazywał pomnik pod opiekę Senatu Wolnego Miasta Gdańska. I tu ciekawe spostrzeżenie - zarówno oba omawiane pomniki, jak i wszystkie pozostałe, które pojawiły się w mieście w okresie międzywojennym, zostały wzniesione za pieniądze zebrane od osób prywatnych. Władze nie dokładały się ani jednym fenigiem, przejmowało natomiast obowiązek dbania o niego już po jego odsłonięciu. Myślę, że z tego typu rozwiązań warto byłoby czerpać przykład i dziś...
Czy wiesz, że…
… wspomniany Pomnik Poległych zlokalizowany na Stogach był według wszelkiego prawdopodobieństwa pierwszym z Kriegerdenkmali, które powstały w Wolnym Mieście Gdańsku?
Jeśli dysponują Państwo informacjami, na podstawie którego można byłoby uzupełnić dzieje obu pomników – proszę o kontakt.
Propozycja cytowania: J. Daniluk, Pomniki Poległych Żołnierzy ze Stogów i Sobieszewa - www.jandaniluk.pl (data dostępu: dd.mm.rrrr).
Kriegerdenkmalów pojawiło się, co nie może specjalnie dziwić, szczególnie dużo po I wojnie światowej. Przy czym w ówczesnych realiach społeczno-politycznych ich fundowanie, jak i następnie uczynienie z nich obiektów, wokół których organizowano wiece czy przemówienia, nabrało szczególnego znaczenia. Także w Wolnym Mieście Gdańsku. W tym miejscu można przypomnieć opis chociażby pomnika 17. Pułku Artylerii Ciężkiej z Brzeźna, który został odsłonięty w 1928 r.
Wspomniany monument nie był jednak ani pierwszym, ani ostatnim, jaki w okresie międzywojennym pojawił się w Gdańsku. Postaram się je po kolei Państwu przedstawiać (tym bardziej, że po większości z nich nie przetrwał do naszych czasów najmniejszy nawet ślad). Dziś los padł na dwa niemal zupełnie zapomniane Kriegerdenkmale - Pomniki Poległych, które stanęły na Stogach oraz w Sobieszewie (na końcu artykułu znajdą Państwo materiał ikonograficzny w odwrotnej kolejności, tj. wpierw pocztówki pomnika z Sobieszewa, następnie zaś ze Stogów).
Kriegerdenkmal Heubude, czyli pomnik ze Stogów, został uroczyście odsłonięty 28 sierpnia 1921 r. (rocznica bitwy pod Tannenbergiem). Poświęcony był łącznie 106 mieszkańcom Stogów, Przeróbki i Krakowca, którzy polegli w latach Wielkiej Wojny. Pomnik przybrał formę graniastosłupa wykonanego z piaskowca, którego szczyt zdobiła figura orła pruskiego. Na każdej ze ścian wyryto imiona poległych. Pomnik stanął na skraju lasu, niedaleko południowo-zachodniego brzegu Pustego Stawu (mniej więcej na wysokości miejsca, gdzie współczesna ul. Stryjewskiego przechodzi w ul. Sówki). Orientacyjną lokalizację dawnego pomnika zaznaczyłem na zdjęciu satelitarnym.
Niewiele ponad rok później, tj. 17 września 1922 r., odsłonięto Pomnik Poległych w Sobieszewie (Kriegerdenkmal Bohnsack). Obelisk z uciętym, płaskim szczytem, wykonany z cementu, poświęcony był 117 mieszkańcom miejscowej parafii, którzy polegli w latach 1914-1918. (ich imiona też umieszczono na pomniku). Obelisk stanął nieopodal cmentarza parafialnego (na zachód od niego), blisko głównej szosy (tj. współczesnej ul. Turystycznej). Wydaje się, że miejsce, w którym stał pomnik, wchłonęła już rozrastająca się nekropolia. Jego przybliżoną lokalizację spróbowałem nanieść na współczesne zdjęcie satelitarne.
Żaden z obu pomników nie przetrwał do naszych czasów, choć nie dotarłem do szczegółowych informacji, kiedy dokładnie (tj. po zakończeniu II wojny światowej) zniknęły one z krajobrazu.
Na koniec warto zauważyć, że oba pomniki - poza oczywistym faktem poświęcenia ich poległym żołnierzom - łączy kilka wspólnych cech. Fundusze na wykonanie pomników pochodziły ze zbiórek osób prywatnych, akcję pozyskiwania środków na projekt, wykonanie i posadowienie pomników organizował miejscowy Kriegerverein. W uroczystym odsłonięciu monumentów brały udział zazwyczaj licznie delegacje wielu różnych stowarzyszeń żołnierzy i związków weteranów. Po uroczystościach w okolicznych gospodach rezerwowano sale, gdzie organizowano biesiady. W odsłonięciach brali udział także przedstawiciele władz kościelnych, policyjnych i miejskich. Obecność tych ostatnich była o tyle istotna, że w obu przypadkach gospodarz uroczystości (prezes danego związku weteranów, który organizował zbiórkę funduszy) oficjalnie przekazywał pomnik pod opiekę Senatu Wolnego Miasta Gdańska. I tu ciekawe spostrzeżenie - zarówno oba omawiane pomniki, jak i wszystkie pozostałe, które pojawiły się w mieście w okresie międzywojennym, zostały wzniesione za pieniądze zebrane od osób prywatnych. Władze nie dokładały się ani jednym fenigiem, przejmowało natomiast obowiązek dbania o niego już po jego odsłonięciu. Myślę, że z tego typu rozwiązań warto byłoby czerpać przykład i dziś...
Czy wiesz, że…
… wspomniany Pomnik Poległych zlokalizowany na Stogach był według wszelkiego prawdopodobieństwa pierwszym z Kriegerdenkmali, które powstały w Wolnym Mieście Gdańsku?
Jeśli dysponują Państwo informacjami, na podstawie którego można byłoby uzupełnić dzieje obu pomników – proszę o kontakt.
Propozycja cytowania: J. Daniluk, Pomniki Poległych Żołnierzy ze Stogów i Sobieszewa - www.jandaniluk.pl (data dostępu: dd.mm.rrrr).